W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

"Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”: Stefana Batorego łowy i sprawy w Puszczy Białowieskiej

17.06.2022

W długi weekend zapraszamy Was w niezwykłą podróż w głąb białowieskiej historii. Świeżutka opowieść z cyklu „Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej” już zadebiutowała na naszej stronie. Król Stefan Batory trzykrotnie polował w Puszczy Białowieskiej, a pamiątką po jego pobycie jest góra Batorego, którą miniecie w drodze do Centrum Turystyki i Promocji „Kraina Żubra” (dla porównania Władysław Jagiełło gościł w Puszczy 40 razy, wzmianki o polowaniach odnajdziemy w „Rocznikach czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego” Jana Długosza). Wedle legendy, rzekomo to tu Batory strudzony łowami miał zarządzić odpoczynek. A że król nie podróżował sam (orszak królewski liczył do 500 osób!), musiał być z tego niezły biwak… :) Czy faktycznie na wzniesieniu biesiadował sam Stefan Batory? Wydarzenie to na zawsze zaginęło w mrokach dziejów. Faktem jest, że król Batory nocował w Narewce (!) i w uroczysku Stara Białowieża – w miejscu, gdzie dziś biegnie Szlak Dębów Królewskich, niegdyś stał dwór Zygmunta Augusta (nawiasem mówiąc który również gościł w białowieskich stronach wraz z Barbarą Radziwiłłówną). A Góra Batorego? Jest ciekawą pamiątką o królewskich dziejach w Puszczy, ponadto cieszy się tytułem jednego z najwyższych wzniesień w polskiej części Puszczy Białowieskiej (183 m n.p.m.). Ale współcześnie nie tylko drogi przecinają się z dawnymi królewskimi traktami; przeszłość i teraźniejszość spajają także losy mieszkańców. Pamięć o wydarzeniach sprzed kilku stuleci tkwi w nas – ludziach. Dzięki historycznym dokumentom z okresu panowania króla Batorego wiemy, że popularne w regionie nazwiska– Wołkowycki i Hajduk, to kolejna, unikatowa pamiątka z naszej przeszłości. Król Batory na poważnie wziął się także za uporządkowanie spraw leśnictwa białowieskiego, a co z tego wynikło, przeczytacie w najnowszym tekście prof. Bogumiły Jędrzejewskiej! I oczywiście – zapraszamy na trasy: rowerowe, piesze, questowe i nordic walking! Puszcza Białowieska skrywa wiele niespodzianek – historycznych, przyrodniczych i kulturowych, które odkryjecie na trasach!

U podnóża Góry Batorego pomnik poświęcony generałom Stanisławowi i Józefowi Bułak-Bałachowiczom oraz ich żołnierzom. Jego fundatorem było ówczesne Towarzystwo Przyjaciół Puszczy Białowieskiej i Ziemi Hajnowskiej

"Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”: Stefana Batorego łowy i sprawy w Puszczy Białowieskiej

W 1576 r. książę węgierskiego Siedmiogrodu, 43-letni Stefan Batory, poślubił Annę Jagiellonkę i został koronowany na króla. Podczas swego niespełna 11-letniego panowania w Rzeczypospolitej przeprowadził trzy zwycięskie kampanie o odebranie ziem zagarniętych wcześniej przez Moskwę. Ulubioną rezydencją Batorego był zamek w Grodnie, w Wielkim Księstwie Litewskim niedaleko od granicy z Koroną. Na łowach i wypoczynku w Puszczy Białowieskiej król był trzykrotnie.

Stefan Batory − jak pisał kronikarz Marcin Bielski − "był to Pan wysokiej urody [tj. wysokiego wzrostu] i kraśny dosyć, twarzy pocięgłej, płci rumiano czarnej, włosów czarnych, a zębów dziwnie białych, nosa kęs zakrzywionego". Małżeństwo z Anną, kobietą o dość przykrym charakterze i 10 lat starszą od męża, nie ułożyło się dobrze − król i królowa zamieszkiwali osobno i nigdy razem nie podróżowali. Batory lubił życie wojskowe i polowania. Był doskonałym wodzem, który zreformował polskie wojsko.

Do Puszczy Białowieskiej król przybył po raz pierwszy po zdobyciu Wielkich Łuków (5 IX 1580 r.). Wracał wówczas przez Wilno na sejm do Warszawy. Boże Narodzenie spędził w Grodnie, skąd po Nowym Roku wyruszył do Puszczy Białowieskiej, zatrzymując się na noclegi w Krynkach, Kołodzieżnej i Narewce. W Święto Trzech Króli, 6 stycznia 1581 r. po południu orszak królewski dotarł do Starej Białowieży. Łowy trwały cztery dni, 11 stycznia rano król wyruszył Drogą Sinicką na Kleszczele i Milejczyce, a po tygodniu dotarł do Warszawy.

Dwa lata później, w 1583 r., Batory w połowie września wyjechał starą trasą jagiellońską z Krakowa do Brześcia Litewskiego na konwokację (zwołanie) senatorów i posłów litewskich, które rozpoczęto w połowie października. Po 8 listopada, choć sprawy urzędowe już zakończono, króla zatrzymały w Brześciu deszcze i roztopy. Dopiero 27 listopada wyruszył do Białowieży. Polował tu i odpoczywał pełne dwa tygodnie (od 29 lub 30 listopada do 14 grudnia). Do Grodna przybył przed Bożym Narodzeniem.

Trzecie i ostatnie białowieskie łowy Batorego odbyły się późnym latem 1584 r. Po kilkumiesięcznym pobycie w Grodnie, król − przez Narew i Bielsk − jechał do Lublina na konwokację senatorów koronnych. W końcu sierpnia opuścił Lublin i przez Kamieniec Litewski dotarł do Białowieży 7 września. Zatrzymał się tu na 4 dni, a przypuszczalnie 11 września odjechał przez Krynki do Grodna.

Orszak królewski w podróżach między Koroną i Litwą liczył około 40 wozów, do 250 koni jezdnych i pociągowych, do 500 osób. W czasach Batorego wzrastająca rola Warszawy zmieniła trasę podróży królewskich. Główny trakt z Korony na Litwę biegł teraz z Bielska na Narew i Jałówkę, omijając Puszczę Białowieską. Dlatego podczas zaplanowanych wyjazdów na polowania rozdzielano czasem orszak królewski. Do miejsca łowów odbijała połowa ludzi i wozów, a reszta taboru kontynuowała podróż do celu.

Królowi zawsze towarzyszył oddział około 100 hajduków (gwardii pieszej). Uroczysko Hajduki w oddziałach 396/424, położone 1,5 km na południe od Starej Białowieży, jest zapewne miejscem, gdzie hajducy obozowali w namiotach. Stefan Batory nie znosił jazdy w karecie i zazwyczaj jechał konno. W królewskim orszaku znajdowała się kancelaria, a także m.in. kapelani, medycy, muzycy i poeci dworscy, kilku myśliwców i opiekun chartów. Było też wielu Węgrów, których temperament niejednokrotnie sprawiał, że do króla zanoszono skargi na ich łupiestwo i rozboje po drodze. Batory odbywał podróże wyłącznie w męskim orszaku, wyjątkiem była praczka i jej trzy pomocnice.

We dworze białowieskim wieczory po łowach umilała królowi kilkuosobowa kapela kierowana przez Krzysztofa Klabona, świetnego lutnistę i kompozytora. W lasach białowieskich bywał także z królem jego nadworny kaznodzieja, ks. Marcin Laterna SJ. Ten wybitny jezuita w 1585 r. wydał "Harfę duchowną" − modlitewnik w języku polskim, który aż do schyłku XIX wieku był wielokrotnie drukowany w dużych nakładach. W 1598 r., już za panowania Zygmunta III Wazy, ks. Laterna podróżujący okrętem przez Bałtyk poniósł śmierć męczeńską za wiarę z rąk protestanckich Szwedów.

Przyjazdy Stefana Batorego do Białowieży, poza odpoczynkiem na łowach, miały jeszcze jeden ważny cel: uporządkowanie spraw leśnictwa białowieskiego. Kilka lat bezkrólewia przed intronizacją Batorego sprawiło, że właściciele dóbr ziemskich sąsiadujących z puszczą odrywali od niej całe połacie i przyłączali do swoich majątków. Narastała też liczba wstępników − okolicznej szlachty powołującej się na swe "odwieczne" prawa do wchodów w puszczy. Sprawy sądowe o odzyskanie zagrabionych fragmentów puszczy i usunięcie z niej wchodów ciągnęły się przez cały okres panowania Stefana Batorego.

Przy okazji jednej z takich spraw na kartach historii Puszczy Białowieskiej po raz pierwszy pojawił się ród ziemian Wołkowickich. Ich potomkowie stanowią najliczniejszą grupę współczesnych mieszkańców Białowieży. Otóż jeden z synów słynnego księcia Konstantego Wasyla Ostrogskiego, Konstanty Ostrogski junior (ur. po 1553, zm. w 1588), krajczy litewski, właściciel rozległego majątku Brzostowica, do którego należała też część dóbr Narewka, zagarnął spory obszar Puszczy Białowieskiej na południe od miejscowości Narewka. Gdzieś w tej części puszczy, nad rzeką Narewką, wchody bartne i sianożętne − jeszcze od czasów Jagiellonów −  mieli bracia Wołkowiccy, właściciele majątku Wołkowicze (dziś jest to maleńka wioska między Połowcami a Rasną po białoruskiej stronie granicy). Książę Ostrogski junior wyrzucił wstępników z przywłaszczonych terenów puszczy, zatem Fedor Wołkowicki w imieniu swoim, swych braci i wspólników napisał skargę do króla z prośbą o obronę przed Ostrogskim i przywrócenie im praw do wchodów.

Batory odpisał 30 września 1583 r. z Sandomierza, w drodze na Litwę. Planując zatrzymanie się na łowy w puszczy, wezwał Wołkowickich do Białowieży na 1 grudnia tegoż roku, informując, że na ten dzień przyśle też swoich komisarzy. Bracia Wołkowiccy mieli wskazać komisarzom, która część puszczy została zagrabiona przez księcia Ostrogskiego i swoim świadectwem podeprzeć sprawę jej powrotu do rąk królewskich. Zapewnia też król w liście, że gdy ten obszar wróci do dóbr królewskich, Wołkowiccy będą mogli swobodnie korzystać z wchodów albo − jeśli zechcą − otrzymają za nie stosowną odmianę w innym miejscu.

Zapewne już wtedy zarówno komisarze jak i dwaj bracia Wołkowiccy, Stefan i Iliasz, stawili się przed obliczem króla, bowiem 1 grudnia 1583 r. Batory przebywał w Starej Białowieży. Wizja lokalna dokonana przez komisarzy królewskich i braci Wołkowickich wspólnie z komisarzami przysłanymi przez księcia Ostrogskiego bezsprzecznie wykazała winę tego ostatniego. Król już 13 stycznia 1584 r. napisał z Grodna do Wołkowickich, aby na 26 stycznia ponownie przybyli do Puszczy Białowieskiej w celu zakończenia sprawy złożeniem przysięgi przed miecznikiem wielkim litewskim Dymitrem Chaleckim jako przedstawicielem króla i marszałkiem hospodarskim Fedorem Massalskim, przedstawicielem księcia Ostrogskiego i jego małżonki. Batory nakazuje także wziąć do przysięgi dwóch bartników z majątku Wołkowickich, Pawła Oniśkowicza i Iwana Andruszkiewicza, którzy zapewne brali udział w wizji lokalnej, jako osoby najlepiej znające owe wchody bartne. Iliasz i Stefan Wołkowiccy, ich bartnicy oraz dwaj inni ziemianie − Borys Borsoba i Timofiej Kruhelski − złożyli uroczystą przysięgę, "że uchody swoi starowiecznyje w puszczy naszoj hospodarskoj, a nie Berestowickoj, mieli". Sprawa była wygrana, granice Puszczy Białowieskiej zostały na nowo wytyczone.

We wrześniu 1584 r., korzystając z tego, że Stefan Batory ponownie zjechał do Puszczy Białowieskiej na łowy, Iliasz i Stefan Wołkowiccy, Borys Borsoba i Timofiej Kruhelski stawili się we dworze w Starej Białowieży, aby prosić o zamianę wchodów na grunta uprawne w innym miejscu. Batory, rodowity Węgier, nie znał języka polskiego ani ruskiego, ale władał doskonałą łaciną. I tak musiało wyglądać posłuchanie u króla: z łaciny na ruski lub polski i odwrotnie tłumaczył obecny przy królu sekretarz Paweł Naruszewicz. Poddanych, którzy przed nim "bili czołem", król przyjął bardzo życzliwie i jeszcze podczas wrześniowego pobytu w Białowieży podyktował sekretarzowi list do kanclerza Wielkiego Księstwa Litewskiego Ostafija Wołowicza, starosty brzeskiego i kobryńskiego, aby nadał bieg sprawie odmiany wchodów na grunta uprawne i wysłał odpowiedniego człowieka do znalezienia takiego gruntu. Kanclerz zlecił to zadanie leśniczemu białowieskiemu Filipowi Machwicowi.
Leśniczy jednak zabierał się do tego tak ospale, że Fedor i Hryhory synowie Iwana, Ilia syn Stefana Wołkowiccy oraz ich bracia ponownie interweniowali, pisząc do króla. Batory, listem z 3 marca 1586 r. wysłanym z Grodna, ponagla Machwica, wręcz mu rozkazuje, aby "w leśnictwie swym Białowieskim, gdzie na ustroniu opodal pusczy naszey gruntu pustego, im zręcznego, z iednego włók trzy ustąmpił y zawiódł, a nam dostateczną wiadomość przez list [...] uczynił".

Niestety, 12 grudnia tego samego roku król zmarł w Grodnie. Bracia Wołkowiccy i ich potomkowie będą cierpliwie drążyć swoją sprawę odmiany wchodów na ziemie uprawne u następcy Batorego na tronie Polski.

***
Wydawać by się mogło, że nazwa wzgórza położonego w oddziale 449, ok. 4 km na zachód od Białowieży − Batorowa Góra lub Góra Batorego − jest śladem pobytów króla Stefana w Puszczy Białowieskiej, jaki przechowała ludzka pamięć. Tak jednak nie jest. Próżno tej nazwy szukać wśród uroczysk puszczańskich spisanych przez historyka Ottona Hedemanna z dokumentów pochodzących z XVI-XVIII wieku. Nie znajdziemy też Góry Batorego na mapach Puszczy z 1744 i 1866 r., na których zapisano co najmniej po kilkadziesiąt uroczysk. Nazwa ta pojawia się dopiero w drugiej połowie XIX wieku i na początku wieku XX w tekstach pisarzy polskich i rosyjskich, m.in. Zygmunta Glogera, Wacława Sieroszewskiego i Georgija Karcowa, przybywających do Puszczy Białowieskiej. Nie wiadomo, kto wymyślił nazwę wzgórza i legendę o łowach, obozowaniu, a nawet uczcie Stefana Batorego i jego orszaku w tym miejscu. Niektórzy z pisarzy powołują się na opowieści miejscowych przewodników. Dopiero w XX wieku Góra Batorego z dzieł literackich trafiła na turystyczne mapy Puszczy Białowieskiej.  

Bogumiła Jędrzejewska

Artykuł jest rozszerzoną wersją tekstu, który ukazał się w Głosie Białowieży 1/2022.

Materiały

Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej – niezwykła historia niezwykłego lasu
Kazimierz IV Jagiellończyk, Elżbieta Rakuszanka i... św. Eustachy w Puszczy Białowieskiej
"Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”: Aleksander Jagiellończyk i piękna Helena
"Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”: Zygmunt I Stary i Bona w Puszczy Białowieskiej
"Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”: Zygmunt August na łowach w Puszczy Białowieskiej

Zdjęcia (2)

{"register":{"columns":[]}}