W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

Mróz i śnieg nie przeszkadzał piechurom

Rajdy piesze organizowane przez konecki Oddział PTTK cieszą się dużą popularnością, niezależnie od pory roku, w jakiej się odbywają. Tak też było na 34 Rajdzie Zimowym, który odbył się w sobotę 16 stycznia br. Wzięli w nim udział miłośnicy pieszych wędrówek, nie tylko z Końskich, ale także z Radoszyc, Gowarczowa, Modliszewic, Opoczna, Skarżyska - Kamiennej, Kielc, a nawet z Łodzi i Warszawy.

Baner rajdu

Oprócz aspektów prozdrowotnych i aktywnego spędzania czasu, celem tej wędrówki było uczczenie 158. rocznicy wybuchu powstania styczniowego i poprzedzającej temu wydarzeniu - brance. To wtedy na początku stycznia 1863 młodzież polska poszła do lasu, aby nie być w armii rosyjskiej...

Na starcie stawiła się również silna grupa piechurów ze Starostwa Powiatowego w Końskich wraz ze Starostą Koneckim - Grzegorzem Piecem i Członkiem Zarządu Powiatu - Jarosławem Staciwą. Od początku wszystkim dopisywały dobre humory, a na wspaniałą atmosferę miała również wpływ piękna, zimowa pogoda.

Po przywitaniu uczestników, turyści ruszyli na trasę, która ze względu na panującą pandemię, w tym roku miała charakter wędrówki indywidualnej. Trasa rajdu liczyła ponad 10 km i miała swój początek oraz koniec przy nowej siedzibie PTTK w Końskich (w budynku dawnego Gimnazjum nr 2 przy ulicy Partyzantów). Ze startu wędrujący przemaszerowali ul. Browarną w kierunku Stadnickiej Woli, a dalej leśnymi duktami, za Izabelowem w stronę Górnego Młyna. Po dotarciu do Piły, na wędrowców czekało rozpalone ognisko, gdzie można było sobie upiec kiełbaskę i posilić się przed dalszą drogą. Jedni do mety wracali przez Pomyków i Czerwony, a inni postanowili wykorzystać malowniczą drogę przez Koczwarę.

Marian Wikiera

Zdjęcia (6)

{"register":{"columns":[]}}