W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

„Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”. Jan III Sobieski − niespełniony zamiar łowów w Białowieży

25.11.2022

Kolejna opowieść z cyklu "Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej"

Zimowa Puszcza Białowieska - droga biegnąca do lasu

Prezentujemy kolejną „królewską” opowieść  z historii Puszczy Białowieskiej. To wyjątkowy las, od zarania dziejów goszczący wyjątkowych ludzi – Królów Polski, carów, ludzi świata nauki, kultury i polityki, kształtujących losy świata. Jednak niezliczona ilości legend, wierzeń i wydarzeń tworzących historię Puszczy, odchodzi w zapomnienie. A szkoda - bo w skomplikowanych losach Puszczy Białowieskiej, usadowionej na styku kultur i historycznych granic, jak w szkiełku odbija się wielka historia Polski i naszej części Europy w ogóle. Widać to za panowania króla Jana III Sobieskiego, bohatera dzisiejszej opowieści. Gdy Sobieski zasiadł na tronie, już wówczas pojawiły się pierwsze oznaki słabnącej pozycji polskiego władcy na rzecz magnaterii, a pierwsze oznaki tego stanu prowadzą do Puszczy!

Dzieje tego wyjątkowego lasu przypominają o niegdysiejszej potędze naszego kraju, skoligowanego w najmożniejszymi europejskimi dworami. Wspólnie z prof. Bogumiłą Jędrzejewską, w ramach cyklu artykułów pn. „Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”, przywołujemy królewską historię naszego regionu.

„Królowie Polski w Puszczy Białowieskiej”. Jan III Sobieski − niespełniony zamiar łowów w Białowieży

Hetman wielki koronny Jan Sobieski, obrany w 1674 roku królem Polski, panował przez 22 lata. Jeden z najwybitniejszych i najlepiej wykształconych polskich monarchów, wielki wódz i reformator wojska, obrońca Europy przed nawałą turecką, Sobieski był także miłośnikiem polowań.

Militarne zwycięstwa Jana III Sobieskiego i jego mocna pozycja w polityce międzynarodowej nie przełożyły się jednak na sukcesy w reformowaniu sytuacji wewnętrznej w kraju. Król miał silną opozycję wśród części magnatów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Sapiehowie, których nominował na najwyższe stanowiska na Litwie, obrócili się przeciwko królowi i zyskali pełną kontrolę nad administracją, litewskim skarbem i wojskiem. Doszło do tego, że Kazimierz Jan Sapieha, wojewoda wileński i hetman wielki litewski, rozporządzał puszczami białowieską, przełomską i perstuńską, samowolnie wybierał czynsze i daniny od bartników, rudników i smolarzy.

Na początku stycznia 1685 roku łowczy litewski Jan Gorzeński oskarżył Sapiehę o rozłożenie swoich chorągwi w dobrach stołowych króla w czasie, gdy Sobieski planował wyjazd do Białowieży na łowy żubrowe. Łowczy − bezsilny wobec samowoli Kazimierza Jana Sapiehy − opublikował list otwarty, w którym napisał: "Wiadomości, które z Litwy przychodzą, żeś WM Pan przeciwko prawu [...], w leśnictwach JKMści [puszcz] białowieskiej i sobockiej do Jego stołu i uciech myśliwskich należących, chorągwie lokować przykazałeś." Gorzeński uznał postępowanie magnata za oczywiste pogwałcenie prawa i obrazę królewskiego majestatu. Sapieha w odpowiedzi stwierdził, że prawa nie naruszył, jednak faktu rozłożenia swoich wojsk w ekonomii brzeskiej się nie wypierał. W rezultacie planowany przyjazd Jana III Sobieskiego do Puszczy Białowieskiej nie doszedł do skutku.

Był to tylko jeden z przejawów narastającej dominacji magnaterii w życiu kraju, która doprowadziła do degeneracji parlamentaryzmu, a sto lat po śmierci Sobieskiego przyczyniła się do upadku Rzeczypospolitej.

***

Mimo, iż Jan Sobieski nie odwiedził Puszczy Białowieskiej, zawdzięczamy mu najstarszy imienny spis mieszkańców Białowieży z 1683 r. W tym roku król wysłał trzech komisarzy do Leśnictwa Białowieskiego dla dokonania rewizji. Jednym z komisarzy był właśnie Jan Gorzeński. Sporządzili oni raport, który opisuje "Wieś Białowieży" (tak zapisano nazwę). W 1683 roku liczyła ona tylko sześć domów − rodzin, które w sumie uprawiały 26 mórg ziemi. Jedna morga litewska to według dziś przyjętych miar powierzchni 0,712 hektara. Zatem ziemia uprawiana przez białowieskich gospodarzy obejmowała łącznie 18,5 ha. Po 5 mórg (3,56 ha) posiadali − podaję zapis oryginalny − Stephan Wołkowicki Cieśla, Michał Wołkowicki Cieśla, Maćwiey Wołkowicki Cieśla, Maćwiey alias Marcin Wołkowicki Rybak i Dmitruk Kułakowski Cieśla. Jedną morgę posiadał Alexiej Szapalewicz Ogrodnik. Licząc po 5-10 osób na gospodarstwo domowe, można przypuszczać, że w 1683 roku Białowieża miała zaledwie kilkudziesięciu mieszkańców.

Komisarze podali dodatkowe informacje dotyczące Stefana, Michała, Maćwieja, Marcina i Daniły Wołkowickich, nazywając ich tym razem "młynarzami białowieskimi". Skąd pojawił się tu Daniło nie jest jasne, być może był dorosłym synem jednego z wymienionych wcześniej Wołkowickich. Następuje wyjaśnienie ich prawa własności do 25 mórg gruntów. Mieli oni "z dawna nadanych morgów 12", do których podłowczy litewski Michał Kandelgisser przez rokiem 1663 dodał im kolejne 13 morgów. Komisarze królewscy, powołując się na władzę złożoną na nich przez Rzeczpospolitą i króla Jana III Sobieskiego, potwierdzili prawa młynarzy Wołkowickich i ich potomków do zastanego stanu posiadania. Dodatkowo przekazali im "grunt Dworny, mający w sobie morgów 54 [38,5 ha] z ogrodami Dwornemi, wyjąwszy jeden [mórg], który się na pasiekę Dworną zachowuje, do czego oni należeć nie będą, wyjąwszy także i grunt rybacki na powinność rybacką nadany, do której należeć nie mają". Komisarze nie określili, ile mórg ziemi dworskiej otrzymał każdy z Wołkowickich. Być może tak, jak w przypadku prowadzenia młyna w Białowieży, uznano ich za rodzaj "spółki rodzinnej".

Odtąd co roku zobowiązani byli płacić do skarbu czynsz w łącznej wysokości 200 złotych polskich. Żadnych innych "robocizn" nie mieli świadczyć, ani nie mogli być pociągani do "robót niezwyczajnych". Mieli jedynie wypełniać swoje dotychczasowe powinności "co do napraw i ręcznej roboty, poprawy, jeżeli by się co zepsowało". Wymienieni Wołkowiccy dostali także zgodę, aby dwór królewski w Jamnej (na południe od puszczy) pozwalał im corocznie wyrabiać siano na łąkach dwornych, które pozostałyby nieskoszone.

Dlaczego tak znaczny obszar ziemi uprawnej należącej do dworu królewskiego w Białowieży został nadany kilku poddanym królewskim? Najprawdopodobniej po zniszczeniach wojen i najazdów w latach 1655-1666 ziemia ta leżała odłogiem. Takich "pustych włók" było wówczas w Wielkim Księstwie Litewskim i na Podlasiu bardzo dużo. Na podstawie inwentarzy Leśnictwa Białowieskiego i Klucza Suchopolskiego z 1696 roku dr Tomasz Samojlik wyliczył, że ogółem w 27 wsiach osockich wokół Puszczy Białowieskiej odłogiem leżało 26% ziem uprawnych. Był to wskaźnik znacznego wyludnienia i regresu ekonomicznego, który objął cały region.

Nie inaczej było zapewne w Białowieży. W tej sytuacji maleńka wieś złożona z 6 gospodarstw, którą widzimy w 1683 roku, jawi się jako pozostałość dawnej ludniejszej i bogatszej osady założonej w tym miejscu przez Zygmunta III Wazę 90 lat wcześniej.

Bogumiła Jędrzejewska

Tekst jest kompilacją artykułów, jakie ukazały się w Głosie Białowieży 6/2020 i 7/2022.

Zdjęcia (1)

{"register":{"columns":[]}}