Ścieżka edukacyjna Nadleśnictwa Ustroń „Źródełko Borgońka”
W uroczysku Czarne Doły w Hażlachu, w starym, ponad 170-letnim bukowym lesie, znajduje się źródło zwane Borgońką. W roku 2004, dzięki staraniom zarządzającego tym terenem Nadleśnictwa Ustroń oraz władz Gminy Hażlach, powstało tam miejsce odpoczynkowe. Pod koniec 2011 r. ponownie uporządkowało otoczenie źródełka: wykonano z piaskowca studnię oraz położone niżej nowe ujęcie wody, a także, w trosce o jej odpowiednią jakość, zainstalowano specjalne filtry i zawory. 7 lipca 2018 r. nastąpiło otwarcie edukacyjnej ścieżki przyrodniczo-leśnej, utworzonej przez Nadleśnictwo Ustroń przy współpracy z lokalną społecznością Gminy Hażlach. Ścieżka rozpoczyna się przy ulicy Lipowej w Hażlachu i następnie prowadzi przez las Sikorki aż do uroczyska Czarne Doły przy ulicy Leśnej. W pobliżu skrzyżowania ulicy Leśnej z ulicą Myśliwską, naprzeciw kamieni pamiątkowych poświęconych myśliwym i leśnikom ziemi cieszyńskiej, powstało kolejne miejsce odpoczynkowe, dysponujące odpowiednim zapleczem, to jest wiatą i grillem.
Spacer ścieżką w kojącym cieniu starych drzew prowadzi przez atrakcyjne przyrodniczo zakątki, zamieszkałe przez liczne gatunki zwierząt. Rolę przewodnika pełnią umieszczone na trasie tablice informacyjne oraz wydany staraniem Nadleśnictwa Ustroń specjalny folder.
Mieszkańcy najbliższej okolicy doceniają urok tego miejsca. Niech tych, którzy jeszcze tam nie trafili, do odwiedzin zachęcą poniższe legendy.
Oto opowieść, którą przed laty spisał pan Franciszek Pierchała.
„Jeden z synów cieszyńskiego księcia w czasie wyprawy po ojcowskiej krainie dotarł na brzeg wądołu, na dnie którego wytryskało źródło. Wokół niego mrowiło się od stworów cudacznych, jakich nikt z przybyłych dotąd nie widział, a jedynie ten i ów o nich słyszał. Owe stwory wydawały z siebie dźwięki podobne graniu lutni. Nazywano je Gorgonami i bardzo niebezpiecznymi były dla ludzi. Gorgony wnet zauważyły przypatrujących się im z brzegu rycerzy i z wrzaskliwym bełkotem rzuciły się na nich. Rycerze bronili się zaciekle, ale trudna była to walka, gdyż potwory miały pancerz. Książę kazał trąbić na rogu, celem przywołania pomocy. Kiedy przybyli bracia ze znaczną odsieczą, udało się przechylić szalę walki na swoją korzyść. Strudzeni po boju rozłożyli się wokół źródełka, obmywając w nim swoje rany i gasząc pragnienie. I cóż się okazało? Oto po napiciu się z tego źródła wody zmęczenie znikło bez śladu. A rany wodą obmyte goiły się natychmiast. Kiedy wrócili na zamek i opowiedzieli o zdarzeniu księciu, ten kazał źródło ocembrować, straż postawił, a wodę jeno za sporą daniną można było zaczerpnąć. Miejsce zaś nazwano Gorgoniową studnią. Jeszcze po wielu latach, setkach lat, leczyli się różni ludzie tą wodą. Tę wodę piła rzekomo królowa Bona, zaś cieszyńska Czarna Księżna tej wodzie zawdzięczała swoją urodę, a podobno i miłościwie panujący cesarz Franciszek Józef raczył się wodą z Gorgoniowego źródła i z choroby pęcherza się wyleczył. Namnożyło się też różnych miglanców, którzy po odpustach, jarmarkach sprzedawali zwykłą wodę, zaklinając się że jest ona z Gorgonowego źródła”.
Jeszcze inną wersję legendy, w której Gorgoniowa studnia – Gorgońka przeistoczyła się w znaną nam obecnie Borgońkę, podał pan Rudolf Mizia: „Dawno temu pojawił się w Czarnych Dołach pojazd z piękną hrabiną i z konnym orszakiem dworzan. Hrabina chorowała na oczy. Przypadkiem przemyła ona oczy w napotkanym źródełku i wyzdrowiała. Podobno z wdzięczności za cud wyleczenia zamierzała w tym miejscu założyć uzdrowisko, ale jakaś wojna temu przeszkodziła. W przekazie ustnym tajemniczą hrabinę nazwano Borgońką”.
Materiały
Ścieżka edukacyjna "Źródełko Borgońka"Sciezka_Borgonka.pdf 0.76MB