Kaplica Opatrzności Bożej w Kończycach Wielkich (ulica Zamkowa 18)
Późnobarokowa budowla znajduje się obok pałacu rodziny Thun-Hohenstein, po jego wschodniej stronie. Wcześniej w tym miejscu wznosił się drewniany obiekt z 1686 roku, który kazał wybudować kończyki baron Jerzy Fryderyk Wilczek. Postarał się on nawet u papieża Innocentego XI o erygowanie przy zamkowej kaplicy Bractwa Opatrzności Bożej.
Kult Opatrzności Bożej zastąpił w Kończycach Wielkich wcześniejszy kult św. Jana Nepomucena, patrona tonących, kiedy kaplica stała się miejscem coraz liczniejszych pielgrzymek. Jedna z legend mówi, że powstała ona po tym, jak z okna pałacu wypadło dziecko i nie doznało żadnych obrażeń ciała. Przybywający do kaplicy pątnicy ofiarowali nie tylko datki, ale także srebrne wota. Z czasem drewniany obiekt przestał wystarczać, dlatego w 1767 roku nowi właściciele Kończyc, Harasowscy, zbudowali kaplicę z cegły i kamienia. Budowla jest jednonawowa, zwrócona prezbiterium na północ. Posiada rokokową ambonę z końca XVIII z przedstawieniem Jonasza w paszczy wieloryba.
Przez następne 100 lat trwał okres największej świetności w historii kaplicy. Kończyccy proboszcze i właściciele zamku sprowadzali księży na odpusty i zabezpieczali im powozy. Do Kończyc udawały się piesze pielgrzymki, z najbliższej okolicy i z Cieszyna. Po odnowieniu w 1859 roku kaplica została ponownie poświęcona. Pod koniec XIX wieku do Kończyc przybywało jednak coraz mniej pątników, którzy woleli nawiedzać okazałe sanktuarium we Frydku.
W oknach prezbiterium kaplicy znajdują się dwa „witraże” z przedstawieniami Opatrzności Bożej i Świętej Rodziny. Nie są to jednak witraże wykonane w tradycyjnej formie ze szklanych płytek łączonych ołowianymi ramkami, lecz nowoczesne obrazy wyrzeźbione w pleksiglasie. W 1938 roku podarował je kaplicy dr Otto Röhm, teść jednego z synów hrabiny Thun-Hohenstein, który w 1928 roku jako pierwszy rozpoczął w Niemczech produkcję szkła organicznego, czyli pleksiglasu.
Pod koniec II wojny światowej kaplica została uszkodzona. Później, podobnie jak sąsiedni pałac, przeszła na własność Skarbu Państwa. W zaniedbanym stanie powróciła do kończyckiej parafii dopiero w 2002 roku.