W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

Utalentowany multiinstrumentalista z I LO

Wywiad z Szymonem Białym z klasy 4 PD

Szymon Biały, wspólnie z akompaniatorem, podczas Międzynarodowego Konkursu w Jastrzębiu-Zdroju
  • Czy to był najważniejszy konkurs, w jakim brałeś udział?
  • Tak, z pewnością XIII Międzynarodowy Konkurs „Instrumenty Dęte” w Jastrzębiu-Zdroju, w którym zająłem trzecie miejsce, był najbardziej prestiżowym wydarzeniem, w jakim miałem przyjemność uczestniczyć. Trwał od 16 do 18 listopada w tamtejszym Centrum Edukacji Artystycznej. Występowałem w drugim i trzecim dniu. Rywalizowało ponad dwustu uczniów szkół muzycznych, a w skład jury wchodzili wybitni profesorowie akademii muzycznych. Konkurencja postawiła poprzeczkę naprawdę wysoko, więc tym bardziej jestem zadowolony ze swojego sukcesu.
  • Od kiedy interesujesz się muzyką?
  • Już od dawna. Jako mały chłopiec bardzo lubiłem śpiewać. Przerodziło się to później w pragnienie opanowania gry na instrumencie. Gdy miałem dwanaście lat, rodzice kupili mi pierwszy keyboard. Potem, widząc mój zapał, postanowili zapisać mnie do szkoły muzycznej. Tak się wszystko zaczęło.
  • Czemu zdecydowałeś sie wybrać akurat ten instrument?
  • Na początku grałem na fortepianie, ale obecny nauczyciel, Tadeusz Wróbel, zapytał, czy nie chciałbym spróbować też na instrumencie dętym blaszanym. Na początku był to sakshorn, potem zauroczył mnie dźwięk tuby i od tamtej pory na niej gram. Nie zaniedbuję jednak również fortepianu.
  • Czy czułeś się niepewnie przed wyjściem na scenę? Jakie masz sposoby na zmniejszenie stresu?
  • Ten konkurs wiele dla mnie znaczył, więc oczywiście pojawił się lekki niepokój. Ale już na scenie, gdy wydobyłem z tuby pierwsze dźwięki, trema minęła. Nie ma pewnej metody na opanowanie zdenerwowania. Myślę, że najlepiej uświadomić sobie, że jeśli solidnie opanowaliśmy program, który gramy, to musi być dobrze.
  • Czy czujesz wsparcie ze strony bliskich?
  • Tak, zdecydowanie. Rodzice, przyjaciele oraz nauczyciel od zawsze wierzyli w moje umiejętności i chcieli, abym się rozwijał w tym kierunku.
  • Wkrótce kończysz szkołę. Jakie są Twoje plany na przyszłość?
  • Po maturze mam zamiar dostać się na Akademię Muzyczną w Krakowie lub Katowicach. Oczywiście myślę o grze na tubie. Potem chciałbym pracować w filharmonii lub orkiestrze wojskowej, a w międzyczasie występować z zespołem muzycznym.
  • Ile czasu tygodniowo poświęcasz na ćwiczenia?
  • Do Prywatnej Szkoły Muzycznej II stopnia w Jaśle chodzę od wtorku do piątku. Spędzam tam około czterech godzin. Oprócz tego w sobotę i niedzielę również staram się grać mniej więcej tyle samo.
  • Czy w ciągu tych czterech lat zdarzyło się, że chciałeś zakończyć karierę muzyczną?
  • Tak, pamiętam, że miałem wątpliwości. Był taki gorszy czas w moim życiu jako muzyka. Zastanawiałem się, czy nie zrezygnować. Teraz cieszę się, że nie podjąłem pochopnej decyzji.
  • Jakiej muzyki najczęściej słuchasz? Masz swój ulubiony utwór?
  • Moimi ulubionymi gatunkami są rock i muzyka klasyczna. Za najbliższą sercu piosenkę uznałbym „Bohemian Rhapsody” zespołu Quenn.

Rozmawiali: Hubert Czapla i Gabriel Podkulski
z kl. 2 C z edukacją dziennikarską

Zdjęcia (4)

{"register":{"columns":[]}}