W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z naszej witryny oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. W każdym momencie można dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki. Dodatkowo, korzystanie z naszej witryny oznacza akceptację przez Państwa klauzuli przetwarzania danych osobowych udostępnionych drogą elektroniczną.
Powrót

Noworoczny wywiad ze Starostą Przasnyskim Krzysztofem Bieńkowskim

13.01.2022

„Żaden samorząd w okolicy nie przeznaczył w budżecie tak ogromnych środków na inwestycje jak my” – zapraszamy do lektury noworocznego wywiad uze Starostą Przasnyskim Krzysztofem Bieńkowskim dla Kuriera Przasnyskiego.

Grafika promująca artykuł zawierający wywiad noworoczny 2022 ze Starostą Przasnyskim Krzysztofem Bieńkowskim.

WS: Jaki będzie rok 2022 dla powiatu przasnyskiego?
Krzysztof Bieńkowski: Mam nadzieję, że będzie lepszy od 2021 roku pod względem zdrowotnym. Mam nadzieję, że będzie to rok realizacji kolejnych inwestycji przez nasz samorząd powiatowy, ale także liczę na duże inwestycje z Polskiego Ładu we wszystkich gminach naszego powiatu.

WS: A jaki dla miasta Przasnysz?
KB: Miasto Przasnysz musi się prężnie rozwijać jak przystało na stolicę prężnego powiatu. Kibicuję władzom miasta, bo sam jestem przecież jego mieszkańcem. Myślę, że środki przekazane dla miasta przez rząd w ramach Polskiego Ładu i innych programów będą wkrótce widoczne w postaci przebudowy ulicy Świerczewo, Zawodzie, boiska Wembley czy zagospodarowania terenów przy Węgierce. Jako władze powiatu liczymy bardzo na remont MDK, który wsparliśmy i chcemy nadal wspierać. Są też projekty powiatowe, gdzie Miasto zapowiedziało udzielenie nam wsparcia. Wierzę, że Przasnysz dzięki tym wszystkim działaniom stanie się bardziej atrakcyjny.

WS: Jak ocenia Pan budżet powiatu przasnyskiego na rok 2022? Jakie są jego najmocniejsze strony, a jakie najsłabsze?
KB: To bardzo ambitny budżet. Najlepszy z możliwych. Żaden samorząd w okolicy nie przeznaczył w budżecie tak ogromnych środków na inwestycje jak my. 120 milionów złotych na same inwestycje to tyle, ile w kilku powiatach na raz. Myślę, że największym wyzwaniem będzie jak zwykle zrealizowanie tych wszystkich ambitnych zamierzeń. Najsłabszą stroną naszego budżetu może okazać się wzrost kosztów wynagrodzeń, usług czy zamówień, bo wówczas ciężko będzie go zbilansować. Musimy pilnować budżetu, ponieważ w ostatnich 3 latach tej kadencji musieliśmy spłacić 17 milionów złotych kredytów zaciągniętych w latach 2011 i 2015, a także samemu zrekompensować 5 milionów kar naliczonych za źle przeprowadzone przetargi z poprzedniej kadencji. To ogromne obciążenie, z którym musimy sobie poradzić w tej kadencji, by myśleć o rozwoju powiatu.

WS: Które inwestycje w 2022 roku będą kluczowe dla ziemi przasnyskiej?
KB: Patrząc na inwestycje powiatowe na pewno będzie to budowa ścieżki rowerowej z Przasnysza do Leszna, bo dochodziło tam do tragicznych wypadków. Dla mnie ważną inwestycją jest zbudowanie kompleksu basenów odkrytych przy lodowisku powiatowym, który zaplanowaliśmy w tej kadencji.

WS: Najważniejszą inwestycją zrealizowana przez powiat przasnyski w minionym roku 2021 była… ?
KB: Oprócz przebudowy mostu w Obrębie, który był już w kiepskim stanie i remoncie ulicy Mickiewicza w Krasnem, to wymieniłbym remont internatu w Chorzelach. Dotychczas młodzież musiała mieszkać w pokojach po 8 a nawet 10 osób. W poprzednich kadencjach bowiem część internatu powiat użyczył gminie Chorzele na prowadzenie przedszkola, a gmina po przeróbkach oddała lokale dla młodzieży w takim właśnie stanie.

WS: Jak ocenia Pan rok 2021, jeśli chodzi o współpracę z władzami miasta Przasnysz?
KB: Był to rok, w którym zrealizowaliśmy wspólnie chociażby przebudowę chodnika przy cmentarzu od strony ul. Baranowskiej czy wspólnie zadbaliśmy o monitoring dróg wyjazdowych z miasta. W 2021 roku czekaliśmy też na decyzję Urzędu Miasta w sprawie zgody na lokalizację inwestycji basenu odkrytego, co zakończyło się sukcesem pod koniec listopada i możemy już optymistyczniej patrzeć na realizację tej inwestycji.

WS: Czy zmiana układu sił w Radzie Miasta Przasnysz, jaka miała miejsce pod koniec roku 2021, może zmienić relacje Powiat Przasnyski - Miasto Przasnysz?
KB: Na relacje samorządów miasta i powiatu niezależnie od układu sił źle wpływa tylko działalność i wypowiedzi jednej osoby. Sączenie nieustannego jadu i wzbudzanie konfliktów czy złośliwości nigdy nie budują dobrej atmosfery współpracy. To już trwa kilka kadencji i zawsze ta osoba podgrzewa atmosferę. Jeśli mocodawcy nie zrobią z tym porządku, to niestety zamiast rozwoju Przasnysza zawsze będzie tylko "atakowanie", które niszczy, a nie buduje.

WS: W minionym roku minęły 3 lata kadencji, jakby ją Pan podsumował?
KB: Przed trzema laty Powiat Przasnyski był na wysokim 28. miejscu w Polsce jeśli chodzi o inwestycje na osobę. W tym samym rankingu dwa lata temu wskoczyliśmy już na 4. miejsce w Polsce. A po trzech latach naszej kadencji objęliśmy 1 miejsce w Polsce. Szliśmy do wyborów 3 lata temu z jasnym, realnym programem, który już udało się nam zrealizować. Każdy to może sprawdzić, bo w internecie można go spokojnie znaleźć. Przeprowadzonych inwestycji nie sposób w skrócie wymienić. Zamieściliśmy w internecie podsumowanie naszych prac. Można nas krytykować za różne sprawy, ale na pewno nie za ogrom inwestycji i pozyskanych środków. Niektórzy patrzą na naszą działalność pod kątem polityki partyjnej, a ja twierdzę, że trzeba patrzeć na nasze prace pod kątem samorządności i realizacji potrzeb mieszkańców.

WS: Co udało się zrealizować?
KB: Cieszę się, że udało się, po 20 latach mówienia o "Mazowieckim Centrum Sportów Zimowych", wreszcie zrealizować choćby budowę lodowiska krytego w Przasnyszu. Przeprowadziliśmy szereg remontów w szkołach czy budynkach powiatowych (windy, fotowoltaika). Wykonaliśmy termomodernizację szpitala. Mamy już nowoczesne pracownie: Rezonansu Magnetycznego i Tomografii Komputerowej. Zbudowaliśmy plac parkingowy przy Starostwie, a także nową część Starostwa. Ruszyliśmy „zamrożoną” budowę obwodnicy Chorzel. W każdej z gmin wyremontowaliśmy i przebudowaliśmy kilka odcinków dróg powiatowych. Pozyskaliśmy wiele milionów środków unijnych, rządowych i wojewódzkich. Jest tych działań naprawdę sporo, co bardzo cieszy.

WS: A czego, niestety, nie udało się dokonać?
KB: Nie wszystkie drogi na raz możemy przebudować. Wychodzimy z założenia, że trzeba to robić ze środków zewnętrznych, a nie tylko własnych. Piszemy wiele wniosków i otrzymujemy dofinansowania, potrzeb jest jednak dużo więcej. Dotąd nie wszystkie nasze zamierzenia jeszcze się zrealizowały. Sporo trudności przy realizacji inwestycji to niestety biurokracja i niekończące się uzgodnienia dokumentów, stąd opóźnienia w realizacji inwestycji basenu odkrytego czy np. rozbudowy dróg wojewódzkich 544 i 614. Mamy jednak duże doświadczenie i determinację, by i z takimi problemami iść na przód szybciej niż inne samorządy.

WS: Już prawie dwa lata Polska, Europa, Świat zmaga się z Covid-19, jak pandemia wpłynęła na Pańską pracę zawodową, a jak na życie prywatne?
KB: Sama pandemia nie wpłynęła na mnie szczególnie negatywnie. Przechorowałem COVID-19, ale nie była to najgorsza z chorób jakie mnie ostatnio spotkały. Natomiast wszystkie następstwa wprowadzenia restrykcji i paniki covidowej miały dużo więcej przykrych konsekwencji. Jako starosta i szef zarządzania kryzysowego w powiecie zmagałem się od początku z problemami zamknięcia całej gospodarki. Organizacja wszystkiego w nowych warunkach to było ciężkie wyzwanie. Szpital, szkoły, DPS, transport, urząd pracy, maseczki... wszystko trzeba było przemodelować. Musiałem też uspokajać spanikowanych, którzy chorych na covid traktowali na początku jak trędowatych, bez serca i należytej pomocy, a nieraz z wyrzutami. Zamiast leczyć i pomagać, niektórzy chcieli zostawiać chorych i uciekać.
Później jako pierwsi w Polsce otworzyliśmy Punkt Szczepień Powszechnych i zostało u nas przeprowadzonych kilkadziesiąt tysięcy szczepień. Ale nadal zmagamy się z problemami wirusa i ograniczeń. To był czas ogromnych wyzwań i pracy często 24 godziny na dobę. Dziękuję przy tej okazji wszystkim, którzy nie zdezerterowali, tylko trwali na swoich posterunkach i godnie się zachowywali. Ogromnym zmartwieniem dla mnie była walka ze skutkami gospodarczymi lockdownu. Wnioskowaliśmy o jak najszybciej uruchamiane środki rządowe i unijne dla naszych firm, by ocalić miejsca pracy. Na tym polu poszło nam bardzo dobrze. Poziom bezrobocia, chociaż początkowo znacznie wzrósł, to po uruchomieniu środków i innych działań zmalał. Dziś jest on niższy niż w czasie kryzysu, a nawet przed nim. Powiat Przasnyski ma w tej chwili najniższe bezrobocie w swojej historii. Z tego jestem bardzo dumny.

WS: Czego życzyłby Pan sobie i mieszkańcom, w Nowy Roku 2022?
KB: Życzę wszystkim mieszkańcom spokojnego i dobrego roku. Oby zdrowie nam nie dokuczało, a ludzie byli życzliwi tak, byśmy czuli się jedną wielką rodziną, bez sporów i zawiści. Oby dobre marzenia się spełniały!

WS: Marzenie Noworoczne Krzysztofa Bieńkowskiego?
KB: Tych marzeń mam naprawdę sporo, nawet bardzo szczegółowych. Ale trzeba chyba podkreślić te ważniejsze. Moim marzeniem jest, by w Polsce panował pokój i spokój. Marzę, by nasza Ziemia Przasnyska kwitła i omijały nas problemy, a jeśli nawet się pojawią byśmy mogli je w zgodzie i spokoju rozwiązywać.

Rozmawiał: WS
Kurier Przasnyski, wtorek 11 stycznia 2022 roku, s. 6 i 7.

Zdjęcia (1)

{"register":{"columns":[]}}